do ÂściÂągnięcia - pobieranie - ebook - pdf - download
Podstrony
- Strona Główna
- Business the Richard Branson Way
- 02 MiśÂ‚ośÂ›ć‡ ponad miśÂ‚ośÂ›ć‡ (LOVE) Lynn Sandi
- viewcontentir
- Gwiazdka miśÂ‚ośÂ›ci '98 2. Armstrong Lindsay śÂšwić…teczne przysmaki
- Cook Robin Zaraza
- 137. Baxter Mary Lynn Kobieta Danclera
- Herries Anne Rebeliantka
- Verne_Juliusz_ _Tajemnica_zamku_Karpaty
- Balcerzan Edward Liryka Juliana Przybosia
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- szkolmor.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
spojrzeć. - Doktor Wier pochylił się ku sporemu globusowi stojącemu na
biurku. Pociągnął za kulkę na łańcuszku i globus nie tylko się rozjaśnił, lecz
także pod kontynentami i oceanami ukazały się jakieś białe zwoje.
- Za minutkę się rozgrzeje - rzucił doktor Wier z niejakim technicznym
zawstydzeniem. Rabin poznał już to uczucie u innych cudzoziemców, którzy
nieodmiennie zakładali, iż góruje się nad nimi w sferze technologii, jedynie
dlatego że się jest Amerykaninem.
Wnet spostrzegł, że te białe smugi to zwoje mózgowe. Rabin od lat chciał
zapamiętać nazwy poszczególnych części mózgu, lecz w końcu nic z tego nie
wyszło, toteż przemykały mu przez głowę tylko mgliste, jakby ginekologiczne
terminy. Cerebellum.
- Kula ziemska ma dwie półkule, mózg także. Gdyby między półkulami
mózgowymi nie było żadnej koordynacji, wówczas, sam pan przyzna, mózg
musiałby funkcjonować nieprawidłowo. Tak?
- Tak.
- Doskonale. Kula ziemska ma dwie półkule. Waszą i naszą. I tym dwóm
półkulom nie tylko brak koordynacji, ale wręcz wykazują wobec siebie czynną
wrogość. Dwie półkule tej samej kuli w sposób czynny wrogie wobec siebie!
Czy to nie obłęd? Czy nie żyjemy w obłąkanym świecie?
- Tu siÄ™ z panem zgadzam.
- Jedna strona musi więc być normalna, a druga szalona.
- Niekoniecznie. Mogą być w złym stosunku.
- Istnieją dwa rodzaje złych stosunków, zły-zły i zły - dobry. Jeśli jedna
strona jest obiektywnie w dobrym, wówczas to strona pozostająca w złym
musi się zmienić, bo ta pierwsza mogłaby przejść tylko od dobrego do złego.
- A kto określa, która jest w złym stosunku?
- Ten, kto definiuje normalność, definiuje rzeczywistość.
- Dokładnie tak. Ktoś musi mieć odwagę podjąć się tego zadania. I to
musimy być my. Bo wy, Amerykanie, wolicie swoje podwórkowe baseny
subiektywizmu od wzburzonego oceanu rzeczywistości obiektywnej!
Czy ten gość jest szczery? zastanawiał się Rabin. No tak, jest Rosjaninem, a
zatem jest szczery, ze względu na narodowość. Ale cały kłopot ze szczerymi
ludzmi tkwi w tym, iż kiedy się z nimi nie zgadzasz, wpadają w taką złość, że
walą cię po głowie z czystego poczucia obowiązku.
- W naszym systemie nie ma absolutnie żadnych kar - ciągnął doktor Wier
ciepło, jak na lekarza przystało. - Stosujemy wyłącznie kurację leczniczą.
Jakkolwiek, muszę zaznaczyć, nasz system robi użytek z najrozmaitszych
ludzkich pomysłów i wynalazków od, powiedzmy, Zen do terapii
wstrząsowej. Nie ograniczamy się bynajmniej do szkoły wiedeńskiej, do tej
erotycznej sztampy. Tak przy okazji, ta wasza zachodnia seksomania to
jeszcze jedna oznaka rozpasanego infantylizmu.
- Mogę zapalić? - spytał Rabin.
- Oczywiście. A właśnie, otrzymałem instrukcję, że ma pan dostawać
paczkę papierosów dziennie.
- To by mogło pomóc.
- Jak na pierwszą sesję, idzie nam całkiem dobrze. Z całą pewnością
nauczył się pan myśleć do pewnego stopnia obiektywnie. A nawet, sądzę, jest
pan gotów na Zasadę Drugą. Da pan radę znieść dwie zasady jednego dnia? A
może wolałby pan odpocząć parę godzin?
- Nie, wytrzymam dwie zasady za jednym posiedzeniem.
- Zasada Druga nie jest, ściśle biorąc, moja. Choć oczywiście to ja ją
zastosowałem w nauce o wyższej normalności. Tak czy siak, pewno pan wie,
że Goethe i Napoleon ucięli sobie kiedyś pogawędkę o losie. Goethe próbował
pisać coś, co nazwał schicksaltragedie, czyli tragedia losu. Napoleon
zareplikował, że w naszych czasach losem jest polityka.
- I miał rację! W naszym stuleciu setki milionów ludzi umarły przez
politykę. Polityka jest losem. Rozpętuje wojny. Rzuca ludzi na wygnanie.
Podkłada bomby w kawiarniach. Stwarza atmosferę grozy, która ogarnia świat.
Ale wszystko zasadza się na tym, co znaczy los. Los oznacza po prostu siły,
których nie potrafimy kontrolować. Czy te siły układają się w określony wzór,
czy też nie, to sprawa drugorzędna. Faktem jest, że istnieją i że nie umiemy ich
kontrolować; możemy je nazywać losem albo możemy nazywać
[ Pobierz całość w formacie PDF ]