do ÂściÂągnięcia - pobieranie - ebook - pdf - download
Podstrony
- Strona Główna
- McMahon_Barbara_ _Georgia_słodka_Georgia
- Cartland Barbara Najpiękniejsze miłości 156 Maska miłości
- 0903. Dunlop Barbara Skandale w wyższch sferach 04 Prawdziwe szczęście
- Dunlop_Barbara_ __Marchand_10_ _Podwojne_zycie
- 096. Delinsky Barbara Kamienna róşa
- 1063. Hannay Barbara Taniec z drużbą
- 1036. McMahon Barbara Weekend nad oceanem
- Cindy Spencer Pape Wrong S
- Bratny Roman SzalećąĂ˘Â€Âźstwo Rewizora
- G.K.Chesterton Saint Thomas Aquinas
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- yanielka.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
całą powagą swego autorytetu. Bernard wyraził swój wielki entuzjazm dla nowego projektu w
traktacie zatytułowanym De laude novae militiae, w którym rycerz templariusz jest sławiony
jako święty wojownik. W sprawę zaangażował także inne wielkie osobistości zakonne swego
czasu, jak chociażby będącego w podeszłym wieku, poważanego Stefana Hardinga, który był
autorem reguł ważnych fundacji zakonnych. Udało mu się także zapewnić sobie aprobatę
papieską dzięki poparciu wywodzącego się z Burgundii Aymerica z La Chatre,
przewodniczącego kancelarii papieskiej oraz prawej ręki papieża Honoriusza II. Dzięki jego
cennemu wstawiennictwu w styczniu 1129 roku, podczas synodu ekumenicznego
sprawowanego w Troyens, legat papieski Mateusz z Remois, kardynał biskup Albano, udzielił
zatwierdzenia papieskiego nowemu zakonowi milites Templi i w imieniu papieża
zaaprobował ich regułę zakonną. Niedawno wydana książka historyczki Simonetty Cerrini
przybliża w sposób przejrzysty prawdziwego ducha reguły templariuszy oraz ujawnia
kontekst jej zatwierdzenia.
Członkowie konfraterni Zwiątyni żyli we wspólnocie, oddzieleni od świata, dzieląc
swój czas między modlitwę a służbę wojskową, której celem była obrona ludności
chrześcijańskiej. Ich organizacja przewidywała dwa podstawowe stopnie hierarchii: milites,
posiadający godność rycerską, którzy nosili śnieżnobiałe stroje na znak czystości i
doskonałości, oraz bracia służebni (servientes), którzy musieli zadowolić się strojami w
kolorach ciemnych i zasadniczo wykonywali w zakonie różnorakie prace służebne. Sympatia
ludu oraz poparcie ze strony rządzących sprawiły, że zakon stał się potężną instytucją. Z
czasem potęga ta rosła dzięki specjalnym przywilejom: w roku 1139 papież Innocenty II,
uczeń świętego Bernarda, w bulli Omne datum optimum udzielił templariuszom przywileju,
który kładł podwaliny pod niezależność zakonu od wszelkiej władzy świeckiej i kościelnej, i
w konsekwencji, wzmocniony przez kolejne nadania, uczynił z niego instytucję całkowicie
niezależną, podległą tylko osobie papieża.
W 1147 roku papież Eugeniusz III zarządził, aby strój templariuszy był ozdobiony
czerwonym krzyżem. Ten charakterystyczny znak miał upamiętniać krew, jaką bracia
wylewali w obronie wiary (ilustr. 3). Krótko mówiąc, w odniesieniu do nowego zakonu
przyjęto zasadę ora et labora, regulującą życie wszystkich klasztorów benedyktyńskich, tyle
że w tym przypadku pracą fizyczną wykonywaną przez braci Zwiątyni była prowadzona przez
nich działalność wojskowa. Zaledwie trzydzieści lat po założeniu zakon doświadczył takiego
wzrostu, że nieodzowny okazał się podział jego struktur na różne prowincje i rozwój ten trwał
przez cały XII wiek. Kilka lat przed rokiem 1200 Zwiątynia była obecna w całym basenie
Morza Zródziemnego, od Europy Północnej do Sycylii i od Anglii do Armenii, dysponując
setkami dóbr, pośród których były twierdze, komandorie i dobra ziemskie różnego typu.
Prowincje były podporządkowane władzy nadintendenta generalnego, zwanego wizytatorem,
który miał za zadanie wizytować różne regiony świata templariuszy, aby następnie przekazać
relacjÄ™ na ten temat Wielkiemu Mistrzowi i Kapitule Generalnej zakonu, zbierajÄ…cej siÄ™ raz do
roku. Pod koniec XIII wieku było nawet dwóch wizytatorów, jeden dla terytoriów
wschodnich i drugi dla zachodnich. Podziwiani dzięki reputacji bohaterów wiary, darzeni
zawiścią ze względu na bogactwa i przywileje, które przypadły w udziale zakonowi,
templariusze posiadali także dar, który był niezwykle ceniony w ówczesnym społeczeństwie.
Ich dostojnicy byli uważani za wiarygodnych ekspertów w dziedzinie rozpoznawania
autentyczności relikwii, których olbrzymią kolekcję posiadał zakon. Uzasadnione jest pytanie,
na jakiej podstawie ludzie ich epoki doszli do tego przekonania, czyli w jaki sposób
templariusze potrafili rozróżnić autentyczność tych przedmiotów. Z pewnością wielką
pomocą była dla nich głęboka znajomość świata Bliskiego Wschodu, gdzie zakon powstał; w
oparciu o kilka zródeł wydaje się jednak, że kapłani zakonni posługiwali się relikwiami
Jezusa, aby ich święta siła wzmacniała oddziaływanie modlitwy wypowiadanej podczas
egzorcyzmów.
Wojownicy Zwiątyni byli formowani w żelaznej dyscyplinie wojskowej, która w
momencie walki czyniła z nich zwarty oddział o dużych zdolnościach koordynacji. Z
walorami natury wojskowej łączyło się wielkie zrozumienie dla znaczenia ciała, które normy
zakonne starały się faworyzować na wszelkie sposoby, oraz niezwykle surowy kodeks
honorowy, który nie tolerował odstępstw. Ich sztandarem była sławna chorągiew zwana
baussant, z uwagi na to, że była podzielona na dwie części, białą i czarną, która była
symbolem dumy i doskonałości Zwiątyni. Razem z bojownikami innego wielkiego zakonu
rycerskiego, szpitalników, templariusze tworzyli zasadniczą część wojska chrześcijan w
Ziemi Zwiętej. Między dwoma zakonami istniała jednak istotna różnica. O ile Zwiątynia
powstała jako instytucja kościelna przeznaczona wyłącznie do ochrony wojskowej Ziemi
Zwiętej, to Zakon Szpitala św. Jana w Jerozolimie powstał jak bractwo, którego zasadniczym
celem była opieka nad chorymi pielgrzymami. Dopiero w pózniejszym okresie dokonała się
jego transformacja w zakon o charakterze także wojskowym, dla wsparcia obrony królestwa
chrześcijan.
Utrata Grobu Zwiętego i honoru
W roku 1187 sułtan Egiptu Saladyn, któremu udało się utworzyć koalicję islamską
przeciw państwom krzyżowców, zadał wojsku chrześcijańskiemu tragiczną w skutkach klęskę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]