do ÂściÂągnięcia - pobieranie - ebook - pdf - download
Podstrony
- Strona Główna
- Krentz Jayne Ann Dom luster
- Carroll Jenny _Cabot Meg_ PośÂ›redniczka 01 Kraina cienia
- Ostatni z Atlantydy
- Nora Roberts Córka Clarissy
- 3 Soul Eater Chronicles of Ancient Darkness Michelle Paver
- Farmer, Philip Jose World of Tiers 04 Behind the Walls of Terra
- Asimov Isaac x8] Pozytronowy czśÂ‚owiek
- Nicholas Robin W ramionach pana doktora
- Laurie King Mary Russel 07 The Game
- Antologia SF KrysztaśÂ‚owy sześÂ›cian Wenus
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ptsmkr.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nich kolację, przyniósł wózek i wymasował jej ramiona.
I czym mu się odpłaca? Podejrzliwością?
Kątem oka spojrzała na stos książek i błyszczące
fotografie, które dzisiaj przyniósł, i ogarnął ją wstyd.
Del jest po prostu miłym facetem. Przychodzi z po-
wodu swojej imienniczki, to wszystko. Dlatego w roz-
mowie omija tematy z życia prywatnego. Za to żywo
interesuje siÄ™ DelilÄ….
ZresztÄ… nie ma powodu, by cokolwiek przed niÄ…
ukrywał. Powiedział, że nie jest żonaty, ale jeśli nawet
skłamał, to co z tego? Są przyjaciółmi, nic poza tym.
Trochę ci to zajęło czasu zauważył Bill. Gdzie
byłeś?
W Astorii.
Oczywiście u Maggie.
Tak. I nie zajęło mi to wcale tak dużo czasu. Tyle
co jazda metrem z Queens. Nie dłużej niż dojazd
taksówką z hotelu, więc czym tu się przejmować?
Kto się przejmuje? Chyba że każesz mi oglądać
kolejne zdjęcia małej.
Del postanowił nie wyciągać dodatkowego kompletu
odbitek, które zrobił dla siebie. Odłożył aparat na półkę,
tę samą, na której trzymał swój karabin.
Co nowego?
Nie mamy jeszcze pewności odparł Bill. Ale
pomyślałem, że po tak długim czasie, jaki spędziliśmy,
wpatrując się w puste okno, możesz zechcieć zobaczyć to
70 Ingrid Weaver
na własne oczy.
Del pozdrowił dwoje agentów, zajmujących stanowis-
ka przy oknie. Specjalna folia odblaskowa, umieszczona
między sprzętem monitorującym i szybą, odbijała dzien-
ne światło, czyniąc wnętrze mieszkania niewidocznym
od zewnątrz. Natomiast widok w drugą stronę był
nieograniczony. W mieszkaniu, które obserwowali, Del
dojrzał poruszający się cień.
Wreszcie coś się tam dzieje powiedział.
Zwięte słowa zauważył Bill, podając mu lornetkę.
Jeszcze nawet nie jest ciemno, a karaluchy wypełzają
ze swojej nory.
To Simon?
Za dobrze by było.
Przez lornetkę Del mógł wyróżnić krępą sylwetkę
poruszającą się wzdłuż jednej ze ścian głównego pokoju.
Osoba ta mogła mieć sto siedemdziesiąt siedem centy-
metrów wzrostu. Poczuł się bardzo rozczarowany. We-
dług relacji świadków, którzy na własne oczy widzieli
Simona i przeżyli, by móc o tym opowiedzieć Simon
był wyższy, mierzył jakieś sto osiemdziesiąt pięć centy-
metrów
Błysnęło coś metalowego. Del nastawiał ostrość, aż
ujrzał cienki pręt, wygięty w kształcie litery ,,U,,, przy-
czepiony do skrzyneczki w ręku mężczyzny. Niebieski
wytatuowany wąż oplatał jego przedramię.
Co on robi?
Szuka podsłuchów .
Del opuścił lornetkę.
Domyślają się czegoś?
Chyba nie odparł młody blond agent, monitorują-
Tajny agent Kopciuszka 71
cy kierunkowy mikrofon. Nasz gość wygląda na
wyluzowanego. Pogwizduje sobie.
To może być rutynowe sprawdzanie powiedział
drugi agent, którym była wysoka, licząca niewiele ponad
dwadzieścia lat kobieta. Język jego ciała nie wskazuje
na to, żeby się spodziewał jakichś kłopotów.
Jonasz miał rację, sugerując, żebyśmy nie instalo-
wali u nas podsłuchu zauważył Bill. W przeciwnym
razie, namierzyliby nas.
Nie spotkałem nigdy Jonasza powiedział blon-
dyn. Słyszałem, że ma jakąś ułomność i że wycofał się
z pracy w terenie, żeby kierować agencją.
A ja słyszałam, że tak naprawdę Jonasz nie ist-
nieje odparła jego towarzyszka.
Ktoś inny mówił jeszcze, że Jonasz to kobieta
powiedział blondyn.
Bill wyjął fajkę i starannie postukał cybuchem.
Tak naprawdę jest klonem trzech ostatnich szefów
powiedział ze śmiertelną powagą. -Każdemu z nich,
gdy byli rekrutowani, pobrano wycinek tkanki, na wypa-
dek, gdyby w przyszłości okazała się potrzebna. Oczywi-
ście, przeprowadziła to ściśle tajna, eksperymentalna
grupa, w laboratorium z pięćdziesiątej pierwszej strefy.
Oboje młodzi agenci odwrócili się i wyczekująco
spoglÄ…dali na niego.
Del zdusił śmiech. Dla wyższych rangą agentów
operacyjnych SPEAR Jonasz był głosem z instruktażo-
wej taśmy, a także autorytetem z informacyjnego biule-
tynu. Tylko niewielu rozmawiało z nim bezpośrednio,
nikt zaś nie spotkał go twarz w twarz. Del i Bill byli
w organizacji dostatecznie długo, by wiedzieć, że Jonasz
72 Ingrid Weaver
[ Pobierz całość w formacie PDF ]