do ÂściÂągnięcia - pobieranie - ebook - pdf - download
Podstrony
- Strona Główna
- Dom Nocy 3 Wybrana P. C. Cast, Kristin Cast
- Black Gold Billionaires 03 Celmer Michelle Niebezpieczna namiętność
- Isaac Asimov Gold, The Final Science Fiction Collection
- Anthony, Piers If I Pay Thee Not In Gold
- Kristina Douglas Fallen 01 Raziel
- Jedna noc w Carltonie Jerzy Edigey
- 0810.Gold Kristi Nocne fantazje
- M151. Barker Margaret Skć…d ja go znam
- Carpenter Leonard Conan Tom 50 Conan Gladiator
- Edward Lee House and Pig
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- yanielka.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
I obiecuję ci, że czeka cię tylko przyjemność, nie ból.
Czy mam tyle odwagi, żeby kontynuować tę grę? Czy zaryzykować?
Tak, zdecydowała. Nie była już dzieckiem. Wiedziała, że nie jest im pisana
wspólna przyszłość, ale mogła ich połączyć całkiem satysfakcjonująca
terazniejszość. Potrzebowali siebie nawzajem. Rafik mógł dać jej pewność
siebie, ona jemu pocieszenie. Podjęła decyzję. Będzie się z nim kochała, jeśli
tylko jeszcze to potrafi.
53
R
L
T
ROZDZIAA PITY
Rafik był zaskoczony, kiedy pozwoliła mu prowadzić. Jeszcze bardziej
dziwiło go jej swobodne zachowanie. Zerkał ku niej raz po raz, prowadząc
hummera. Wystawiła twarz do słońca, nieupięte włosy rozwiewał pęd
powietrza wpadającego przez uchylone okno. Nie widział jej oczu skrytych
za okularami, ale dostrzegał uśmiech błąkający się na zmysłowych ustach.
Nie zapięła koszuli, spod której wyglądała podkoszulka ciasno opinająca
piersi. Spojrzenie Rafika znów oderwało się od drogi wijącej się niebez-
piecznie blisko urwiska.
Jej zachowanie kojarzyło mu się z... wolnością. Cieszył go jej brak
zahamowań, chętnie kontynuowałby to, co zaczęli poprzedniej nocy. Chciał
też zemsty na człowieku, który ją skrzywdził. Zmierć nie była wystarczającą
karÄ… dla Boutrosa Kassaba.
Powinniśmy przejechać przez miasto, nie zatrzymując się
powiedziała, patrząc na niego z uśmiechem. Powinniśmy uciec, nic nikomu
nie mówiąc.
Jej entuzjazm był zarazliwy. A temat ucieczki omawiali już przed laty.
Dokąd mielibyśmy pojechać?
Nie wiem. Może na południe, w stronę morza? Albo na północ do
Saudi. Jedlibyśmy w najlepszych restauracjach i sypiali w najdroższych
hotelach.
Niestety. Ty masz swoje obowiązki, a ja swoje westchnął z żalem.
Co się stało z twoją żądzą przygód? spytała, marszcząc brwi.
Została wymieniona na koronę.
To okropne jęknęła. Zjedz na bok zarządziła, wskazując na
54
R
L
T
lewo.
Po co?
Po prostu to zrób.
Rafik zwolnił i zatrzymał hummera na poboczu, blisko krawędzi
urwiska.
Chcesz przyglądać się ruchowi ulicznemu?
Nie odparła, odpinając pas i wysiadając z wozu. Posiedzimy tu
trochę, podziwiając góry.
Rafik również wysiadł i przeszedł na tył auta, gdzie Maysa już zasiadła
na otwartej klapie. Przyłączył się do niej i w milczeniu chłonęli panoramę.
Wielokrotnie oglądał już ten widok, ale majestatyczne góry, chroniące mia-
sto przed napastnikami, zawsze wywierały na nim olbrzymie wrażenie.
Widać stąd pałac odezwała się Maysa. I oczywiście legendarną
Mabruuk. Powinniśmy się tam wybrać, zanim skończy się twój urlop.
Kiedy Zain i Madison postanowili się wspiąć na tę górę, wrócili nie z
jednym prezentem, ale z dwoma. Zain wiedział o możliwych
konsekwencjach, ale je zignorował oznajmił Rafik.
Chyba nie wierzysz w te mity o płodności?
Wiem, że wieśniacy w to wierzą.
Cóż, ja raczej nie. Potrzeba czegoś więcej niż góra, żeby począć
dziecko.
Nie miałem pojęcia prychnął.
Chyba nie chcesz, żebym tłumaczyła ci tajniki pro kreacji zaśmiała
się i pacnęła go w ramię.
Nie mam nic przeciwko, o ile zrobisz to zrozumiale i najlepiej na
przykładzie.
Ach, Wasza Wysokość życzy sobie poświntuszyć?
55
R
L
T
Nie byłby to twój pierwszy raz.
Byłam wtedy bardzo młoda powiedziała zażenowana.
I bardzo śmiała uzupełnił, wspominając, że przed laty nie bała się
prosić dokładnie o to, co sprawiało jej największą przyjemność. Doceniam
szczerość i chcę, żebyś wiedziała, że mnie zawsze możesz wszystko
powiedzieć.
Wiem odparła i usiadła wygodniej. Pamiętasz tamtą noc, kiedy
niedaleko stąd przez kilka godzin podziwialiśmy ten sam widok?
To było, kiedy ukradłaś samochód ojca i porwałaś mnie z pałacu?
Nie ukradłam, tylko pożyczyłam.
Bez jego wiedzy i zgody.
Oddałam w nienaruszonym stanie i to się nigdy nie wydało.
A pamiętasz szyfr, którego używaliśmy, kiedy chcieliśmy się
spotkać?
Pytałam, jaka ma być pogoda, a ty odpowiadałeś, że...
GorÄ…co.
Zapadła długa cisza. Wpatrywali się w siebie, wspominając dawną
namiętność. W końcu Maysa przerwała milczenie.
Więc jaka ma być pogoda?
Gorętsza niż powiew pustyni.
U mnie tak samo szepnęła, nachylając się do jego ucha.
Na to zaproszenie Rafik odpowiedział pocałunkiem. Takich silnych
emocji doświadczał jedynie przy Maysie. Zalała go fala pożądania, więc
wsunął dłonie pod jej bluzkę, żeby poczuć dotyk nagiej skóry. Maysa
zaskoczyła go, przesuwając jego dłoń ku swej piersi. Kiedy zaczął ją de-
likatnie pieścić, jęknęła, a Rafik niemal stracił nad sobą kontrolę. Bez słowa
przesunęli się w głąb bagażnika, tuląc się, aż ich nogi się splątały.
56
R
L
T
Chcę cię wszędzie dotykać szepnął.
Chcę, żebyś mnie dotykał. Potrzebuję tego.
Nagle Rafik się opamiętał. Najchętniej uległby nastrojowi, ale to
byłoby niemądre. Gdyby ktokolwiek nakrył ich w tej chwili, wybuchłby
potężny skandal, na który żadne z nich nie mogło sobie pozwolić. Z żalem
odsunął się i pocałował Maysę w czoło.
Nie tu i nie w ten sposób wymruczał. Zasługujesz na coś więcej.
Od twojego domu dzieli nas ledwie kwadrans.
Nie wytrzymam tak długo.
Więc lepiej się pospieszmy.
Na pewno nie chcesz tu zostać?
Na pewno westchnął i znów musnął wargami jej czoło. Mamy
przed sobą cały wieczór i wygodne łóżko.
O ile jesteś gotowa na następny krok.
Więc na co czekamy? zapytała z uśmiechem.
Ledwie Maysa i Rafik znalezli siÄ™ w jej domu, zjawili siÄ™ Zain i
Madison Mehdi. Niewiele brakowało, aby pączkujący romans się wydał.
Maysa cieszyła się z ich odwiedzin, choć wypadły trochę nie w porę. Widząc
jednak poważne miny gości, zaczęła podejrzewać, że to nie jest kurtuazyjna
wizyta.
Po co przyjechałeś? Rafik z miejsca zaatakował brata.
Chcieliśmy zobaczyć, jak wam się układa gładko odparł Zain.
Nieprawda łagodnie wtrąciła jego żona. Przyjechaliśmy, bo w
pałacu rozpętało się piekło.
Co dokładnie masz na myśli? zapytała Maysa i wymieniła z
Rafikiem ostrożne spojrzenia.
Choć wezwanie helikoptera było szlachetnym czynem, mogłeś być
57
R
L
T
nieco bardziej dyskretny, bracie powiedział Zain. Media odkryły, że byłeś
tam z Maysą. Mogłeś wcześniej wtajemniczyć nas w swoje plany, żebyśmy
byli przygotowani.
To nie był pomysł Rafika, tylko mój. Gdybym się spodziewała
takiego zamieszania, nigdy nie poprosiłabym go o towarzyszenie mi w
pracy!
Rafik stał sztywno z dłońmi zaciśniętymi w pięści i wyglądał, jakby
zaraz miał wybuchnąć.
Obserwowałem pracę naszego najlepszego lekarza, opiekującego się
najuboższą ludnością warknął. Gdzie tu skandal?
Niestety, plotka również głosi, że spędziliście razem noc
powiedziała cicho Madison, siadając na kanapie.
Nocowaliśmy razem w namiocie oznajmiła Maysa i, słysząc jak to
zabrzmiało, poczuła zdradliwe ciepło na policzkach. W bardzo dużym
namiocie i tylko spaliśmy poprawiła się.
Czy ktoś widział wasz powrót? chciał wiedzieć Zain.
Nikt odparła Maysa.
Nie było czego oglądać dodał Rafik obronnym tonem.
Usiądzcie, proszę. Musimy obmyślić plan oznajmiła Madison.
Wolę stać burknął Rafik.
Maysa wolałaby wyjść, ale ponieważ rozumiała powagę sytuacji,
usiadła.
Madison zwołała dziś rano konferencję prasową, żeby... zaczął
tłumaczyć Zain, ale brat wpadł mu w słowo.
Bez mojej zgody?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]