do ÂściÂągnięcia - pobieranie - ebook - pdf - download
Podstrony
- Strona Główna
- Dom Nocy 3 Wybrana P. C. Cast, Kristin Cast
- Black Gold Billionaires 03 Celmer Michelle Niebezpieczna namiętność
- Isaac Asimov Gold, The Final Science Fiction Collection
- Anthony, Piers If I Pay Thee Not In Gold
- Kristina Douglas Fallen 01 Raziel
- Catherine Mann – Spełnione fantazje
- Gold Kristi Noc z szejkiem
- Farmer, Philip Jose World of Tiers 04 Behind the Walls of Terra
- 482duo.Cleary Anna Spacery nad Sekwanć…
- 335. Harlequin Romance Campbell Bethany Diamentowa puśÂ‚apka
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- emily.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
kowo się zsunąć. Chciał zobaczyć jej twarz,
spojrzeć w oczy. Brakowało mu kontaktu głęb-
szego niż tylko spotkanie dwóch ciał.
74 Vicki Lewis Thompson
Jednak zwierzyła się ze swojej nieśmiałości.
Po pierwszym odruchu niedowierzania zrozu-
miał, że mówiła prawdę. Jej głos brzmiał szcze-
rze, a poza tym było to jedyne sensowne
wytłumaczenie.
Przedtem wyobrażał sobie, że miała o wiele
większe doświadczenie niż on. Było jednak
odwrotnie i to podnieciło go jeszcze bardziej.
Realizowała z nim swoje marzenia. Prawdopo-
dobnie był pierwszym mężczyzną, z którym
robiła takie rzeczy.
Może wreszcie znalazł wymarzoną dziew-
czynę, ale ona nie pozwalała, żeby ją poznał
naprawdę. Musiał być na to jakiś sposób. Nie
mogła zwodzić go w nieskończoność.
Chcę, żebyś doznał dzisiaj różnych uczuć
powiedziała.
Poczuł na ustach i szyi coś miękkiego i pierza-
stego. Czuł to wszystkimi nerwami. Dotknęła
tym jego brodawek. Zareagowały natychmiast
jak nigdy dotÄ…d. WciÄ…gnÄ…Å‚ jej zapach, gdy lekko
dotykała jego klatki piersiowej. Odgłos deszczu
mieszał się z dzwiękiem saksofonu.
Gdy dotknęła piórami slipów, chwycił prze-
ścieradło obiema rękami. Pogłaskała wewnętrzną
stronę jego ud. Nie zdawał sobie dotychczas
sprawy, jaki jest tam wrażliwy. Ta przedłużająca
Tajemnicza kochanka 75
się gra wstępna spowodowała, że całe jego ciało
stało się strefą erogenną.
Nie próbuj łaskotać mnie w stopy
ostrzegł. Tego nie zniosę.
Wiem szepnęła.
Tak? A skÄ…d?
Domyśliłam się. Większość ludzi...
Zaczekaj. Powiedziałaś, że wiesz. Wypyty-
wałaś o mnie?
Zatrzymała się.
Wszędzie tu pełno twoich byłych dziew-
czyn.
Rozmawiałaś z nimi? Co powiedziały?
Cóż...
Nie, lepiej nie mów. Posłuchaj, Sarah. Mo-
że dotychczas nie byłem specjalnie zaangażo-
wany, ale jeszcze nie spotkałem kogoś takiego
jak ty. Jeśli rozmawiałaś z moimi dziewczyna-
mi, możesz myśleć, że nie można mi ufać i że
potrafię zranić. Ale ja...
Poczuł jej palce przy slipach i już nie był
w stanie myśleć. Próbował sobie przypomnieć,
o czym mówił
Możesz mi ufać, bo...
Jonas, unieÅ› biodra.
Słowa uwięzły mu w gardle. Zrobił, o co
prosiła. Zciągnęła mu slipy. Odetchnęła głęboko.
76 Vicki Lewis Thompson
Spójrzmy na tego niegrzecznego chłopca
powiedziała do siebie. Sprawiła mu przyjem-
ność taką reakcją. Jako typowy mężczyzna,
chciał być podziwiany przez kobietę. Ale jesz-
cze bardziej pragnął zyskać jej zaufanie. Było to
dla niego coś nowego. Dotychczas nie zaprzątał
sobie tym głowy.
Pieściła go pierzastą miotełką, dopóki nie
zaczął dyszeć z podniecenia.
Jesteś piękny powiedziała miękko.
Mam przestać?
Tylko... na chwilÄ™.
Zacisnął zęby i walczył ze sobą.
Materac się poruszył. Wstała z łóżka. Usły-
szał jakiś szelest. Po chwili wróciła i zawiązała
mu coś miękkiego na przegubach rąk.
Co robisz?
Przyznaj, że tego się nie spodziewałeś.
Już po chwili miał unieruchomioną rękę.
Słyszał bicie własnego serca. Sprawdził, że
sznur z aksamitu zdoła przerwać w razie po-
trzeby. Kiedyś fantazjował na temat takiej
zabawy, chociaż nigdy jeszcze tego nie robił.
Gdy poczuł, że druga ręka też została przywią-
zana, zapytał:
Skąd mam wiedzieć, czy mogę ci zaufać?
Niech ci podpowie instynkt.
Tajemnicza kochanka 77
Pochyliła się, dotykając go piersiami i całując
w usta.
Zrób to jeszcze raz poprosił.
Pózniej.
Odsunęła się i przywiązała mu nogę w kost-
ce.
Czy instynkt każe ci się bać?
Nie, mówi tylko, że to szaleństwo... i że...
znam cię całe życie.
Znieruchomiała.
Przecież to niemożliwe.
Możliwe w podświadomości. Może jesteś
kobietą, jakiej zawsze szukałem. Miałem wokół
dziewczyny zajmujące się bydłem i farmą. %7ład-
na nie zainteresowała mnie tak, jak ty. Widocz-
nie potrzebowałem artystycznej duszy, nie-
śmiałej kobiety, która tworzy nagie rzezby
i żyje w świecie fantazji.
Przywiązała drugą nogę.
Nie jestem dla ciebie powiedziała stłu-
mionym głosem.
Nie mów tak.
Stracił wątek, bo zaczęła śliską tkaniną głas-
kać jego nogę. Domyślił się, że to jedwab.
Jednocześnie całowała mu palce stóp. Po jed-
nym. Deszcz nie ustawał.
Sarah... Sarah, przestań.
78 Vicki Lewis Thompson
Przerwała.
Za dużo?
Tak.
Ze wszystkich sił starał się powstrzymać.
To jest tak, jakbyś mi ssała...
Zwietny pomysł.
Delikatnie przesunęła tkaninę wzdłuż ud
i otoczyła nią członek.
Chcesz tego?
Marzył tylko o tym, a jednocześnie czuł, że ta
cudowna chwila może się błyskawicznie skoń-
czyć.
Boisz się, że to potrwa krótko powiedzia-
ła, powoli przesuwając jedwab. Zacisnął pięści,
zamknął zasłonięte opaską oczy.
Tak.
Spróbuję trochę cię ochłodzić.
Był przekonany, że nawet lodowata woda nie
ostudzi jego erekcji. Wtedy coś miękkiego i chłod-
nego znalazło się na jego członku. Krzyknął ze
zdumienia.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]