[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Noreen.  Znając imię tamtej kobiety, będzie jej trudniej.
 Dałem się wmanewrować. W końcu sam zacząłem się zastanawiać, że
może to rzeczywiście pora na ożenek, a Noreen była pod ręką...
 Była pod ręką?  Tak jak ona, kiedy potrzebował  narzeczonej .
 Tak  potwierdził cierpko.  Wiem, że to kiepsko brzmi, ale łatwiej
było jej ulec, niż z nią walczyć. Byłem pochłonięty rozwijaniem Irish Air i
cała reszta niewiele mnie obchodziła. Dlatego nie powstrzymałem Noreen.
 Czyli niewiele brakowało, a ożeniłbyś się z nią  spytała zdumiona. 
Nie kochałeś jej, lecz tak było łatwiej, niż się przeciwstawić?
 Nie  odparł po chwili, niespokojnie ruszając się na krześle.  Nie
poszedłbym z nią do ołtarza. Nic by z tego nie wyszło, zresztą przeczuwałem
to. Po prostu byłem...
 Zajęty?
 Okej, niech ci będzie. Najważniejsze, że dla wszystkich dobrze się
skończyło. Noreen zerwała ze mną i wyszła za prezesa banku czy kogoś z tej
półki, a ja znalazłem ciebie.
Tak, znalazł ją. Kolejną chwilową narzeczoną, której nie miał zamiaru
poprowadzić do ołtarza. Nie wolno jej o tym zapominać.
Sean uniósł kieliszek, patrzył na nią z ciepłym uśmiechem. Zalała ją fala
miłości, lecz zdusiła ją w sobie. Nie chciała się zakochać, a skoro już tak się
stało, musi jak najszybciej się z tego otrząsnąć. Czyli niech będzie jak dotąd,
na luzie, wesoło, namiętnie i miło. A kiedy ten układ się skończy, odejdzie z
101
R
L
T
podniesioną głową i Sean nigdy się nie dowie, co do niego czuje.
Stuknęła się z nim kieliszkiem, myśląc przy tym, że Noreen rozstała się
z nim ot tak, bezproblemowo. Nie kochała go, od razu związała się z kimś
innym.
Za to ona... jej nie będzie łatwo odejść od Seana.
Przyjazd na ślub był właściwym posunięciem. Już sama mina Misty,
gdy ujrzała Georgię i Seana, wynagrodziła trudy podróży. Choć było coś
więcej. Do Georgii dotarło, że musiała przyjechać na ten ślub, by ostatecznie
zerwać z przeszłością, zamknąć za sobą tamten rozdział i zacząć nowe życie
bez oglÄ…dania siÄ™ za siebie.
Taniec z byłym mężem, czyli z panem młodym, też był do tego
potrzebny. W ramionach Mike'a nic nie czuła. Choćby dreszczyku czy
odrobiny żalu za dawnymi czasami. Nic, po prostu nic. No i teraz zauważyła,
że niebieskie oczy Mike a są lekko świdrujące, włosy na czubku głowy trochę
się przerzedziły, a mocny niegdyś tors jakby się obsunął, poszerzając go w
pasie. Oddech przesycony zapachem whisky też nie dodawał uroku.
Kiedyś go kochała, przynajmniej tak myślała. Wyszła za niego
przekonana, że do śmierci będą ze sobą, a teraz, kilka lat po rozwodzie, znów
go widzi i nic nie czuje.
Czy tak kiedyÅ› stanie siÄ™ z Seanem? Uczucia zblednÄ…, rozwiejÄ… siÄ™ jak
jesienne liście na wietrze?
 Wspaniale wyglądasz  rzekł Mike, obejmując ją mocniej.
Wiedziała, że prezentuje się niez
le. Specjalnie kupiła sukienkę na tę
okazję. W ciemnym odcieniu czerwieni, do kolan, z długim rękawem i
głębokim dekoltem w szpic. Rozkloszowany dół wirował przy każdym ruchu.
 Dziękuję.  Popatrzyła na Seana, który siedział samotnie przy stole. 
Misty jest piękną panną młodą  dodała, wspaniałomyślnie dochowując
102
R
L
T
wierności konwencji towarzyskiej.
 Tak.  Nawet nie zerknął na świeżo poślubioną żonę. Nie odrywał
oczu od Georgii. Patrzył, jakby widział ją po raz pierwszy.
Okręcił nią w tańcu tak gwałtownie, że musiała uchwycić się jego
ramienia, żeby nie upaść. Przygarnął ją jeszcze mocniej. Chciała się cofnąć,
lecz nieskutecznie.
 Zaręczyłaś się?
 Tak.  Przesunęła kciukiem po pierścionku. Sean zrobił świetne
wrażenie. Był czarujący, troskliwy, narzeczony jak z bajki.  Prosto stąd
lecimy do Irlandii.
 Nie mieści mi się w głowie, że przenosisz się do innego kraju. Nigdy
nie byłaś taka dynamiczna.
 Dynamiczna?
 Wiesz, o czym mówię  ciągnął, nie zauważając jej zwężonych oczu.
 Interesował cię tylko dom. Szykowanie kolacji. Praca w ogródku. Taka...
nuda.
 SÅ‚ucham?
 Georgio, spójrz prawdzie w oczy. Nigdy nie ciągnęła cię przygoda,
brakowało ci ikry. Chciałaś tylko rozmawiać o dzieciach...  Westchnął. 
Teraz jesteÅ› znacznie bardziej interesujÄ…ca.
Zagotowało się w niej. Była... nudna?! Rozmawianie z mężem o
dzieciach to... nuda?!
 I dlatego, że byłam taka nudna, podłapałeś Misty?  Jej głos zabrzmiał
wyżej, niż zamierzała.  Chcesz powiedzieć, że to z mojej winy mnie
zdradziłeś?
 Jezu, broniąc się, zawsze przesadzałaś.  Przesunął dłoń niżej i
uszczypnął ją w pośladek.
103
R
L
T
W jej oczach błysnęła furia.
Stanowimy zgrany duet.
Ta myśl nie opuszczała go od kilku dni. Podczas likwidowania
mieszkania Georgii, załatwiania formalności, pakowania, wszystko robili
razem bez żadnych spięć, tylko zgodnie i bezproblemowo.
Siedząc przy stoliku i sącząc piwo, zastanawiał się, jak zatrzymać
Georgię przy sobie. Pokazała mu, jak powinien zmienić wystrój swoich
samolotów, dobrze się dogadują, pasują do siebie. Nie ma mowy, żeby to
zmarnować.
Najprostsze rozwiązanie samo się nasuwało. Musi przekonać Georgię, [ Pobierz całość w formacie PDF ]