do ÂściÂągnięcia - pobieranie - ebook - pdf - download
Podstrony
- Strona Główna
- Bradley, Marion Zimmer Trillium 03 Golden Trillium
- Child Maureen Reasons for Revenge 03. Uwięziona w raju (2007) Gabriel&Debbie
- MacGregor, Kinley (aka Sherrilyn Kenyon) MacAlister 03 Born in Sin
- Candice Gilmer [Moonlight and Shadows 03] Broken Shine (pdf)
- Black Gold Billionaires 03 Celmer Michelle Niebezpieczna namiętność
- Cienie 03 Pozzessere Heather Graham Tajemnice zamku Fairhaven
- Lerum May Grethe Córy Życia 03 Więzy Krwi
- Krentz Jayne Ann Damy i awanturnicy 03 Kowboj
- Kruczy Dwór 03 Krwawy księżyc Geoffrey Huntington
- Mercedes Lackey Bardic Voices 03 Eagle and the Nightingales(1)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lo2chrzanow.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
plecak z zupełnie uzasadnionej obawy, że Monica albo Jennifer zrobią z nim coś paskudnego, jeśli go
zostawi na ich pastwÄ™.
Stała przed lustrem i wpatrywała się w swoją bladą twarz z ciemnymi sińcami pod oczami,
kiedy na sekundę znów ogarnęła ją jasność umysłu, ten przebłysk bezlitosnego piękna w świecie,
który zdawał się tonąć w szarości.
Może tylko troszkę. Tyle, żeby przetrwać dzień. Wcale zresztą za wiele nie zostało.
Nie zastanawiała się. Głowa pulsowała jej bólem, w ustach miała sucho, mięśnie j ą bolały i
chciała poczuć się lepiej. Bo teraz akurat nie wiedziała, czy uda jej się jakoś dotrwać do końca dnia.
Wytrząsnęła na dłoń mniej więcej z dziesięć malutkich kryształków. Podrażnił j ą zapach
truskawek i zaczęła przesuwać kryształki na dłoni, obserwując, jak światło błyska na ich ostrych
krawędziach. Wyglądały jak słodycze.
To narkotyk. Wreszcie przyznała się sama przed sobą. On nawet nie jest przeznaczony dla
ciebie. To lek dla Myrnina. Co robisz? Od tego tylko chorujesz.
Ale najpierw poczułaby się lepiej.
Właśnie połykała kryształki, kiedy Monica weszła do łazienki.
Claire przełknęła i szybkim ruchem otarła dłoń o spodnie. Wiedziała, że na twarzy ma
wypisane poczucie winy.
Monica, która szła właśnie do kabiny, przystanęła i spojrzała na nią.
- Co to było? - zapytała.
- Co, co było? - Głupia reakcja, Claire to zrozumiała, kiedy tylko to powiedziała.
Dlaczego nie: aspiryna na kaca? Albo: pastylki odświeżające oddech? Była beznadziejną kłamczuchą.
Nie zdołała się powstrzymać i głośno wciągnęła powietrze, kiedy kryształki zaczęły działać.
Czuła lód w żyłach i cały świat zrobił się nagle wyrazny, jasny i chwilowo bezbolesny.
A Monica była o wiele za sprytna. Popatrzyła na rękę, którą Claire odruchowo ocierała o
nogawkę dżinsów, a potem znów jej się przyjrzała uważnie i powoli uśmiechnęła.
- Rany, ten towar musi być niezły. yrenice strasznie ci się rozszerzyły. - Monica stanęła
obok niej i sprawdziła swój makijaż.
- SkÄ…d to masz?
Claire nic nie powiedziała. Sięgnęła po pojemnik, który zostawiła na umywalce, ale Monica
była szybsza. Popatrzyła na pojemnik i wytrząsnęła sobie na dłoń jeden kryształek.
- Fajne. Co to jest?
- Nic. To nie dla ciebie.
Monica cofnęła rękę z pojemnikiem, kiedy Claire po niego sięgnęła.
- Och, a ja sądzę, że tak. Zwłaszcza że tak bardzo chcesz to odzyskać.
Claire nie myślała, zareagowała odruchowo. Jej mózg działał tak szybko, że poruszyła się
błyskawicznie, pchając Monice na ścianę, a potem wyrywając jej pojemnik z ręki. Dziewczyna nawet
nie miała czasu-wrzasnąć.
Monica poprawiła na sobie ubranie i odrzuciła włosy. W oczach miała dziki błysk, a na
policzkach rumieniec. Zwietnie się bawiła.
- Och, ty kretynko - westchnęła. - To był bardzo zły pomysł. A więc od tego robisz się
szybsza. I założę się, że dostałaś
to coś od wampirów. A zatem to będzie moje.
- Nie - odparowała Claire. Wiedziała, że schrzaniła sprawę, ale rozmowa mogła tylko ją
jeszcze pogorszyć. Schowała pojemnik do plecaka, zapięła go, zarzuciła sobie na ramię i zawróciła do
wyjścia.
Miała już rękę na klamce, kiedy Monica powiedziała:
- Shane jeszcze leży na oiomie. - W tonie jej głosu było coś takiego, że... Claire powoli
odwróciła się w jej stronę. - A to znaczy, że jeszcze nie jest w dobrej formie. Zabawne, ludziom
zdarzają się rozmaite komplikacje. Może dadzą mu jakieś złe leki czy coś. To by cię zabiło. Kiedyś
była
taka historia w gazecie. - Monica wrednie się uśmiechnęła. - Nie chciałabym, żeby to cię spotkało.
Claire ogarnęło dziwne uczucie. Chciała rzucić się na Monice, rąbnąć jej głową o ścianę,
rozerwać na strzępy. Prawie widziała to. Było to okropne i opanowała się ostatnim wysiłkiem.
- Czego chcesz? - spytała. Głos miała nie do końca spokojny.
Monica tylko wyciągnęła rękę z ładnie pomalowanymi paznokciami, uniosła jedną brew i
czekała.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]