do ÂściÂągnięcia - pobieranie - ebook - pdf - download
Podstrony
- Strona Główna
- Irving, Jan [Lightning Strikes 01] The Viking in My Bed
- Jan_Ruszczyc_ _Asembler_6502(poprawiona)_SOETO
- 0901. Colley Jan Romantyczna kryjĂłwka
- Goldstein Jan Wszystko co waĹźne
- Gordon_Abigail_W_poszukiwaniu_Amelii_M265
- Trish Wylie śąycie jak romans
- 185 TOEFL Writing (TWE) Topics and Model Essays
- Jackson Lisa Teraz juz nie zapomnć™
- javascript dla kaśźdego full scan
- Dynastia Kincaidów 05 Radley Tessa Pocałunek szejka
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- moje-waterloo.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jessiki suszarką. Nie bawił się tak od lat.
- Jesteś pewien, że wiesz, co robisz? Moje loki naprawdę trudno
opanować.
- Zaufaj mi, kochanie. Moje włosy nie zawsze były takie krótkie. No,
co o tym myślisz? - zapytał, wyłączając suszarkę.
- Jest ich... dużo - zachichotała. - Wyglądam jak skrzyżowanie Diany
Ross z psem collie.
- Mnie siÄ™ wydajÄ… bardzo sexy. LubiÄ™, kiedy masz rozpuszczone
włosy. A najbardziej lubię je rozsypane na mojej poduszce. Nie rozumiem,
dlaczego zawsze czeszesz siÄ™ w kucyk.
94
RS
Jessika wstała i ucałowała go w policzek.
- Jestem głodna. Co byś powiedział na kanapkę z masłem
orzechowym?
- A może krewetki w sosie orzechowym? Włóż tę nową sukienkę,
którą kupiliśmy po drodze, bo zabieram cię na kolację z dancingiem.
- Umiesz tańczyć?
- Uwielbiam. Moja mama i jej siostra nauczyły wszystkich swoich
synów tańczyć i doceniać uroki życia. Potrafię tańczyć walca, fokstrota, a
nawet tango i cha-chę, nie wspominając o bardziej współczesnych tańcach.
Przyciągnął ją do siebie i zrobił kilka kroków, by poprzeć swoje
słowa. Ale Jessika zgubiła po drodze ręcznik i Smith zapomniał o tańcu.
Był w stanie myśleć jedynie o jej piersiach dotykających jego skóry.
- Bardzo lubię tańczyć, ale nie robiłam tego od lat,od czasów szkoły
średniej. Nie wiem, czy będę w stanie sobie przypomnieć.
- Nie chodziliście tańczyć z Tomem?
- Nie interesowało go to.
- Więc tu się różnimy. A teraz pomaluj paznokcie i włóż pantofle na
obcasach, idziemy na imprezę - zakończył przemowę, całując ją w szyję.
- Będę gotowa za piętnaście minut.
Patrzył za nią jak kot, który znalazł śmietanę, jak mawiał dziadek
Pete. Czuł się doskonale. Jak gdyby ktoś włączył światło w jego wnętrzu i
wygonił wszystkie cienie. Zwariował na punkcie Jessiki. Zupełnie oszalał.
Gdyby tylko...
Nie. Nie miał zamiaru tam pojechać. Nie teraz. Chciał się nacieszyć
tym weekendem. Przez kilka dni będzie udawał, że Tom nigdy nie istniał.
A przynajmniej będzie próbował.
95
RS
Pogwizdując poszedł się ubrać.
Jessika nie miała czerwonego lakieru do paznokci, ale znalazła w
szufladce toaletki buteleczkę jaskraworóżowe-go. Nie chciała myśleć, do
kogo też mogła należeć.
Dzianinowa sukienka na ramiączkach pasowała na nią idealnie.
Sięgała jej niemal do kostek, ale miała z boku rozcięcie aż do kolana. Jej
nos był jeszcze zaczerwieniony, ale wystarczyło nieco podkładu, by to
ukryć. Umalowała usta i postarała się uporządkować nieco włosy.
Właściwie rozpuszczone nie wyglądały zle. Zaczesała gładko boki i spięła
je u góry klamerką. Będzie musiała pójść do dobrego fryzjera, skoro
wreszcie może sobie na to pozwolić.
Jeszcze kropla perfum i była gotowa. Sprawdziła czas. Dwadzieścia
minut. Potem spojrzała w dół na swoje pomalowane paznokcie u nóg.
Buty. Brakowało jej butów. Białe sandałki, które również kupił jej Smith,
pasowały doskonale.
Kiedy otwarła wreszcie drzwi sypialni, Smith czekał już na nią. Miał
na sobie sportową koszulę i był oszałamiająco przystojny. Na jej widok
gwizdnÄ…Å‚ z zachwytu.
Jessika starała się nie uśmiechnąć, ale nie udało jej się.
Didżej puścił właśnie jakąś balladę -przytulankę. Krewetki były
doskonałe, sernik na deser jeszcze lepszy, a Smith tańczył po prostu
fantastycznie. Westchnęła i przywarła do niego.
- Nie tańczyłam tak, od kiedy skończyłam siedemnaście lat. Już
zapomniałam, jak bardzo to lubię.
- Wielka szkoda. JesteÅ› urodzonÄ… tancerkÄ….
96
RS
Miał rację. Poruszała biodrami w bardzo kobiecy sposób. Nie mogła
nie usłyszeć komentarzy dwóch samotnych kobiet, które siedziały
nieopodal, ale po raz pierwszy w życiu miała dziecinną wręcz ochotę
odpowiedzieć im coś nieprzyzwoitego i zaznaczyć, że Smith należy do
niej.
Przez cały wieczór mieli niewielki parkiet w hotelowej restauracji
niemal na własność. Od czasu do czasu pojawiała się jedna lub dwie inne
pary. Smith dał wszystkim pracownikom spory napiwek i wydawało się,
że lokal zostanie otwarty tak długo, jak będą mieli ochotę.
- Zmęczona? - zapytał Jessikę.
- Odrobinę. Ale nie chcę jeszcze kończyć tego wieczoru. Nie
pamiętam, kiedy ostatnio się tak bawiłam. Poza tym jeszcze nie
tańczyliśmy cha-chy.
- Wątpię, żeby była w repertuarze, ale zapytam. Chcesz coś do picia?
- Jeszcze jednÄ… pina coladÄ™.
Smith wrócił po chwili ze szklanką w ręku i nowinami.
- Nie ma cha-chy, ale poszuka czegoś latynoskiego. Chociaż teraz
wydaje mi się, że mam w domu płytę z tangami. Możemy potańczyć nago
w kuchni.
- Smith! - zawołała z udawanym oburzeniem, po czym zachichotała i
pobiegła za nim do samochodu.
Tańczenie w kuchni bez ubrania było dla niej zupełnie nowym
doświadczeniem. Nowym i bardzo przyjemnym. Tej nocy robili wiele
rzeczy, które były dla niej zupełnie nowe, i wszystkie jej się podobały.
Najbardziej cieszyła się, że może mówić to, na co ma ochotę, bez
konieczności uprzedniej cenzury.
97
RS
Następnego ranka znowu wybrali się na krótki rejs. Jessika nabierała
doświadczenia jako żeglarz, chociaż chyba najlepiej opanowała kochanie
się na pokładzie.
Smithowi nie zdarzyło się już zapomnieć o kremie
przeciwsłonecznym, a jego nakładanie było doskonałą grą wstępną.
Zresztą niektóre miejsca, które starał się nasmarować, nigdy nie oglądały
światła dziennego.
Pogoda była piękna, a na horyzoncie nie było widać ani jednej łodzi,
więc przez ponad godzinę płynęli bez niczego na sobie. Co za wrażenia!
- Nie mogę uwierzyć w to, co robimy - powiedziała do Smitha zza
koła sterowego.
- Ja też nie.
- Nie robiłeś tego wcześniej?
- Nie. Nigdy nawet nie przyszło mi to do głowy. Dopóki nie
poznałem ciebie, nawet nie wyobrażałem sobie, że mógłbym robić wiele z
tych rzeczy, które robiliśmy razem. Jesteś dla mnie inspiracją.
Pogładził lewą ręką jej piersi, podczas gdy prawa wsunęła się
pomiędzy jej uda. Jessika oparła się o niego, a wtedy pocałował ją w szyję.
Jęcząc z rozkoszy, Jessika złapała mocniej ster.
- Jeżeli zaraz nie przestaniesz, wywrócę jacht.
- Uratuję cię. Nie myśl o tym, kochanie. Ciesz się chwilą.
Posłuchała jego rady, po czym zamienili się miejscami, Czuła się
zupełnie pozbawiona wstydu. Co za fantastyczne uczucie.
- Ci z helikoptera muszą niezle się bawić - zauważył Smith.
- Z helikoptera? - pisnęła Jessika, automatycznie podnosząc oczy i
starając się czymś okryć. Smith wybuchnął śmiechem.
98
RS
Na niebie widać było jedynie kilka chmurek i przelatującego ptaka.
- Jesteś obrzydliwy! - zawołała. - O mało nie dostałam ataku serca!
Przytulił ją do siebie ze śmiechem.
- Wybacz, ale przy tobie znowu czujÄ™ siÄ™ jak dziecko.
- Znam to uczucie - uśmiechnęła się w odpowiedzi. - Wejście do
baru w Harlingen było najszczęśliwszą rzeczą, jaka zdarzyła mi się w
życiu. Tak bardzo cię kocham.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]