do ÂściÂągnięcia - pobieranie - ebook - pdf - download
Podstrony
- Strona Główna
- Frank Jackson From Metaphysics to Ethics A Defence of Conceptual Analysis 2000
- Jackson Vina Osiemdziesiat dni niebieskich
- Jackson Lisa Teraz juz nie zapomnę
- Jackson Braun Lilian Kot, który...20 Kot, który przedrzeźniał ptaki
- Braun Lilian Jackson Kot, który... 09 Kot, który zszedł pod podłogę
- Parts of the Body
- Krainy chwaśÂ‚y
- Robert M. Howard Getting a Poor Return, Courts, Justice, and Taxes (2009)
- Gu
- James Fenimore Cooper Autobiography Of A Pocket Handkerchief (PG) (v1.0) [txt]
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- szkolmor.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
rozbitych statków na dnie jeziora, ale oni mają hyzia na punkcie
mosiężnych bulajów.
- Co było przyczyną eksplozji, do których doszło na przystani w
zeszły weekend?
- To co zwykle. Lekkomyślność i ignorancja. Szczury lądowe
wiedzą, że trzeba zrobić prawo jazdy, żeby prowadzić samochód, ale
kupują łódz za dwadzieścia pięć tysięcy dolców i myślą, że to jest
zabawka - oficer zerknął na zegarek. - Pójdę wrzucić coś na ząb, a
potem włączę kolejny film dla naszej widowni z łapanki. Są tak
znudzeni, że obejrzą wszystko.
Qwilleran czekał na otwarcie restauracji, przeglądając wtorkowe
wydanie Moose County coÅ› tam . W kolumnie redakcyjnej
zamieszczono kilka listów od czytelników na temat Pear Island.
Do Redakcji:
Spędziliśmy cała rodzinę cudowny weekend na Pear Island. To
prawdziwa radość, że wystarczy odbyć krótki rejs promem, żeby
naprawdę dobrze się zabawić. Jezdziliśmy na rowerach, pływaliśmy w
basenie hotelowym i poszukiwaliśmy agatów na plaży. Superzabawa!
Cassie Murdoch Pickax
Qwilleran zakładał, że Cassie była sekretarką, siostrą albo
teściową Exbridge'a.
Do Redakcji:
Pear Island jest dobrym miejscem dla tych, którzy mają
pieniądze, ale brakuje tam pól namiotowych, gdzie można byłoby
przyrządzać posiłki. Chciałbym pojechać do miasteczka
kempingowego, w którym można poznać nowych ludzi. Wystarczyłoby
wyciąć kilka drzew na środku wyspy.
Joe Ormaster North Kennebeck
Qwilleran pomyślał: Nikt cię nie będzie lubił, Joe. Ani XYZ.
Ani ekolodzy. Ani wyspiarze.
Do Redakcji:
Zabrałam swoją starszą matkę na jednodniową wycieczkę na
Pear Island. Była oburzona obrzydliwymi sloganami wypisanymi na
koszulkach i czapkach niektórych turystów. Toalety znajdują się za
daleko od przystani promowej, a w powietrzu unosi się odór spalin,
który przyprawił moją matkę o mdłości, jednak dobrze się bawiłyśmy.
Podobała jej się przejażdżka promem, mimo że usunięto stamtąd
ławki, a nikt nie ustąpił jej miejsca. Mama ma 84 lata.
pani Alfredowa Melcher Mooseville
Do Redakcji:
Razem z mężem spędziliśmy wspaniale czas na Pear Island. Nie
rozumiem tylko, dlaczego władze pozwalają maszerować tym ludziom
przed hotelem w tę i z powrotem? Nieśli jakieś tabliczki i głośno
krzyczeli. Podobne incydenty psują beztroski wakacyjny nastrój tym z
nas, którzy zapłacili sporo pieniędzy, żeby zasiąść w fotelach
bujanych i podziwiać widoki.
pani Grahamowa MacWhattie Toronto, Kanada
Kiedy nadeszła godzina otwarcia restauracji, Qwilleran zgłosił
siÄ™ do stanowiska rezerwacji w hallu. Ku jego zdumieniu nowy
kapitan miał ponad dwa metry wzrostu, jeśli liczyć trójgraniasty
czarny piracki kapelusz.
- Derek! Cieszę się, że dostałeś tę pracę! - powitał go.
- Co pan powie o moim stroju? - spytał Derek. - Powinienem
zawiesić sobie złoty kolczyk - Derek, który należał do Klubu
Teatralnego w Pickax, gustował w rolach wymagających przebierania
się w wymyślne kostiumy.
- WyglÄ…dasz doskonale. Niczego nie zmieniaj.
- Zatrzymał się pan w hotelu?
- Nie, przyszedłem na obiad. Mieszkam w Zajezdzie Domino.
- A ja wynajmuję pokój w Wakacyjnej Pomocy . Opłacają mi
go pracodawcy. To jedna z niewielu korzyści. Stawki są minimalne,
ale praca w hotelu będzie dobrze wyglądała w referencjach, a poza
tym spotykam mnóstwo dziewczyn - opowiadał Derek.
Qwilleran zniżył głos:
- Byłbyś zainteresowany zbieraniem informacji dla
reporterskiego śledztwa? Miałbyś dodatkowe dochody.
- Dla kogo? Dla pana?
- Tylko pośredniczę.
- Czy to się wiąże z ryzykiem? Ile za to dostanę?
Za Qwilleranem ustawiła się kolejka, więc powiedział głośno:
- Poproszę stolik dla jednej osoby w Sali Korsarzy - i dodał
konspiracyjnym szeptem: - Wpadnij do zajazdu po pracy.
Porozmawiamy.
Qwilleran szybko uporał się z obiadem i właśnie zamawiał dorożkę,
kiedy zatrzymał go Dwight Somers.
- Przyszedłeś na obiad, Qwill?
- Już zjadłem.
- Chodzmy na drinka.
- Mogę napić się z tobą kawy i zamówić deser. Usiedli w
kabinie, żeby porozmawiać bez świadków.
- Mam dobre wiadomości - zaczął Dwight. - Don Exbridge
pojechał do Pickax, żeby skłonić władze do spryskania wyspy
środkiem przeciwko komarom, i obiecali mu to.
- To rzeczywiście dobra wiadomość dla turystów - stwierdził
Qwilleran - ale ekolodzy zaczną protestować, powołując się na dziurę
ozonowÄ….
- A propos, Qwill, nie mówi się turyści . To się zle kojarzy.
Szef zarządził, że od tej pory goście są urlopowiczami. Uruchomił
swoje koneksje w kręgach polityków, żeby wybrukować drogę
okrążającą wyspę. Wydzielą na niej pas dla rowerzystów i amatorów
joggingu.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]