do ÂściÂągnięcia - pobieranie - ebook - pdf - download
Podstrony
- Strona Główna
- Harrison Harry Stalowy szczur 04 Stalowy Szczur I Piata Kolumna
- Crews, Caitlin Die Krone der Santinas 04 Wie angelt man sich einen Earl
- John Ringo Council War 04 East of the Sun, West of the Moon v5.0
- Cole, Allan & Chris Bunch Die Sten Chroniken 04 Division Der Verlorene
- 0903. Dunlop Barbara Skandale w wyższch sferach 04 Prawdziwe szczęście
- 0974. Blake Ally Imperium rodzinne 04 Największe wyzwanie
- Anthony, Piers Incarnations of Immortality 04 Wielding A Red Sword
- Farmer, Philip Jose World of Tiers 04 Behind the Walls of Terra
- Leigh Lora Twelve Quickies of Christmas 04 Sarah's Seduction
- fragment systemy baz danych wydanie ii hector garcia molina jeffrey d ullman jennifer
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lady.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
plecami, żeby miał więcej prywatności. Nie chciałam, żeby myślał,
że zgodzę się, żeby był moim partnerem.
Nic mu nie jest?
Jest w małej enklawie, niedaleko stąd. Z początku był poza
nią, strasznie wyziębiony, ale rozpaliłem małe ognisko i skuliłem
się wokół niego, aż zaczął się poruszać.
Wiedziałam, że po rozpaleniu ogniska powrócił do wilczej
postaci, żeby ogrzać Tima. Sierść Daniela i ciepło jego wilczego
ciała były dla tego chłopca błogosławieństwem. Na pewno
odszedł, kiedy Tim zaczął się budzić.
Jest niedaleko. Daniel wyszedł z krzaków i chwycił mnie
za rękę.
Niecałe dziesięć minut pózniej zobaczyłam chłopca
siedzącego w małej, naturalnej kryjówce, z rękami obejmującymi
zgięte kolana i szeroko otwartymi oczami.
Cześć, kolego! zawołał Daniel i zarzucił chłopcu na
ramiona kurtkę. Gotowy, żeby wracać do domu?
Tim energicznie skinął głową. Nigdy nie pełniłam roli
przewodnika po parku, ale wielu Strażników Nocy, owszem. Ich
ukrytym zadaniem było utrzymywanie obozowiczów z dala od
Wilczego Szańca, ale często musieli wyruszać na poszukiwanie
zaginionych turystów. Obserwowanie Daniela z Timem
przyprawiło mnie o ciepłe, trudne do sprecyzowania uczucie.
Zaczęłam się zastanawiać, ilu wczasowiczom mógł pomóc.
Kiedy dałam Timowi porcję ciepłej czekolady, Daniel
sprawdził, czy ognisko dokładnie wygasło. Pózniej zarzucił sobie
Tima na plecy.
Zmarzniesz odezwałam się do Daniela.
Nie, pójdziemy szybko.
Tak zrobiliśmy. %7łałowałam, że nie pomyśleliśmy o tym, żeby
pożyczyć od kogoś radiostację. Przez to wszyscy dowiedzą się, że
odnalezliśmy Tima dopiero, gdy dotrzemy do wyciągu
narciarskiego. Kilku członków patrolu stało w grupce i
rozmawiało, usiłując uzgodnić następny krok, kiedy nas
dostrzegli. Rozległ się krzyk. Usłyszałam trzask radia, gdy ktoś
zadzwonił do stacji pierwszej pomocy.
Jake wziął Tima od Daniela, oddał mu kurtkę i przesunął się
w lepiej oświetlone miejsce, żeby sprawdzić stan chłopca, zanim
zwiozÄ… go na sankach.
Zajmą się nim. Daniel prowadził mnie w kierunku
wyciągu narciarskiego, a ja uświadomiłam sobie, że zależy mu,
żebyśmy zniknęli, zanim zwrócimy na siebie uwagę. Na pewno
posypałyby się pytania, na które woleliśmy nie odpowiadać.
Kiedy tylko moja pupa wylądowała na ławce wyciągu,
dopadło mnie zmęczenie. Może to opadła adrenalina związana z
poszukiwaniem i znalezieniem Tima. A może wysiłek i pilnowanie,
żeby się nie oddalić zbytnio od Daniela.
Jego ręka znowu mnie objęła. Tym razem poddałam się temu
i przysunęłam do niego, chowając głowę w zagłębieniu jego szyi.
Byłeś niesamowity szepnęłam.
Nie byłbym w stanie tego zrobić bez ciebie. Zwietnie sobie
poradziłaś.
Chciałam zobaczyć cię pod postacią wilka poskarżyłam
się ze znużeniem.
Wszystkie wilki sÄ… takie same.
Nieprawda. Każdy wilk wygląda inaczej. Jesteś zupełnie
czarny?
Tak. No, oprócz oczu.
Na pewno jesteś piękny.
Nic na to nie odpowiedział. Może rozumiał, że z powodu
wyczerpania zaczynałam mówić rzeczy, których nie
powiedziałabym w normalnych okolicznościach. Byłam taka
ospała, że czułam się jak pijana.
Przesunął kciukiem po moim podbródku. Przechyliłam
głowę, żeby na niego spojrzeć, i zobaczyłam, że jego wargi są
niewiarygodnie blisko moich.
Obiecałem sobie, że jeżeli go znajdę, wezmę nagrodę
odparł łagodnie.
Jego rodzice zaoferowali nagrodę? Zmarszczyłam brwi.
Nie. Ale odmawiałem sobie czegoś, czego chciałem.
Jego wargi otarły się o moje, bardzo miękko, bardzo
delikatnie. Czułam, że się powstrzymuje. Nie byłam pewna, czy
chcę, żeby się powstrzymywał. Nie powinnam go też zachęcać i
dać do zrozumienia, że przyjmę go jako mojego partnera.
Cały czas stałam przed niepewnością i niebezpieczeństwem,
jakie niosła ze sobą pełnia księżyca. Nie chciałam go w to wciągać i
żeby ryzykował dla mnie życiem.
Odsunął się. Na jego twarzy malowała się zaborczość, która
mnie zachwycała i przerażała jednocześnie. Nie pozbędę się go
Å‚atwo.
Problem w tym, że już wcale nie byłam pewna, czy chcę się
go pozbyć.
Leżałam w łóżku, wpatrując się w blask księżyca
przedostający się przez okno. Jak coś, co wyglądało tak cudownie i
nieszkodliwie, mogło nieść takie niebezpieczeństwo?
Dołączyliśmy do Lisy i Chipa przy stacji pierwszej pomocy.
Lisa była zdumiona tym, że odnalezliśmy Tima. Daniel jej
powiedział, że to nie było nic wielkiego, że prowadził wiele
poszukiwań w lesie. Co pewnie było prawdą.
Wróciliśmy do mieszkania i urządziliśmy piknik na podłodze
w salonie. Nie było zbyt romantycznie. Nie tylko ja byłam
zmęczona i przemarznięta. Krótko potem Chip wyszedł, Daniel
[ Pobierz całość w formacie PDF ]