do ÂściÂągnięcia - pobieranie - ebook - pdf - download
Podstrony
- Strona Główna
- Beaton M.C. Hamish Macbeth 02 Hamish Macbeth i śmierć łajdaka
- Montgomery Lucy Maud Pat ze srebrnego gaju 02 Pani na srebrnym gaju
- 02 Miłość ponad miłość (LOVE) Lynn Sandi
- Zelazny, Roger The Second Chronicles of Amber 02 Blood of Amber
- 2006.02 Qt ISO Maker–moja pierwsza aplikacja w Qt [Programowanie]
- Star Wars Black Fleet Crisis 02 Shield of Lies Michael P Kube McDowell
- Sandemo Margit Saga o Królestwie Światła 02 Móri i Ludzie Lodu
- Bots, Dennis Hotel 13 02 Das Raetsel der Zeitmaschine
- Laurie King Mary Russel 02 A Monstrous Regiment of Women
- Napoleon Hill MyśÂ›l i bogać‡ sić™
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- moje-waterloo.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
mieszkania, klęczy teraz przy niej i całuje ją tak, jakby zamierzał nie
przestawać do rana.
Ale to musi coś znaczyć. Ktoś, kto całuje tak głęboko i żarliwie,
ma ochotę na coś więcej niż na filiżankę kawy. W jakimś momencie,
kiedy zaczęło kręcić się jej w głowie, doszła do wniosku, że byłaby
głupia, gdyby mu tego pożałowała. Skoro trzyma go mocno za
sweter, przyciągając bliżej, nie było sensu nagle zacząć grać
skromnisi.
Tak, spodobał jej się pomysł Deva. Powinna jeszcze odłożyć na
bok to wszystko, co wiedziała o jego przeszłości i podrywaniu kobiet
z wielkiego świata. Musi skupić się teraz na tym, co ten mężczyzna
Strona 73 z 102
RS
robi z niÄ… - narwanÄ… maniaczkÄ… komputerowÄ…, skromnÄ… myszkÄ…,
która przez czysty przypadek ma pod szlafrokiem czerwoną
skórzaną bieliznę. A skoro już mowa o szlafroku, to Dev głaszcze
właśnie jego puszyste klapy, choć przecież mógłby je rozchylić.
Na ułamek sekundy oderwał wargi od jej ust.
- Szaleję za tobą - wymamrotał. Nigdy w życiu nie spodziewała
się usłyszeć od niego takich słów. Niewiarygodne!
- Za mną? - wydukała.
- Tak, za tobą. - Przesunął wolno rękę do góry, żeby rozsunąć
jej szlafrok. - Jamie...
Pod czerwoną skórą waliło jej serce.
- Co robisz? - wykrztusiła z trudem.
- Chciałbym... Spazmatycznie łapała powietrze.
- Co, Dev?
- JesteÅ›... masz coÅ› pod spodem?
Chociaż nie miała wprawy, znalazła dobrą odpowiedz.
- Sam się przekonaj. - Puściła jego sweter i pozwoliła opaść
ramionom.
Wstrzymał oddech, zaciskając palce na klapach szlafroka.
- Jezu, Jamie - stęknął i znów wpił się w jej usta. Nie
przerywając pocałunku, delikatnie rozsuwał poły szlafroka. Jamie
czekała z niepokojem, jak Dev zareaguje na jej strój. Skórzany
stanik był wykończony złotymi nitami i fredzelkami, a przy tym
eksponował rowek między piersiami. Czerwone figi miały podobne
ozdoby i ledwo zakrywały to, co trzeba. Nigdy w życiu Jamie nie
miała na sobie równie skąpego stroju. A Dev był bliski spełnienia
swoich fantazji.
Na razie wsunął drżącą rękę pod szlafrok, dotknął jej okrytych
skórą piersi... i zamarł na chwilę w bezruchu.
Powoli podniósł głowę, a kiedy Jamie otworzyła oczy, natknęła
się na jego zdumiony wzrok. Potem przysiadł na piętach, rozwiązał
pasek szlafroka i rozsunął puszysty materiał.
- O Boże - jęknął.
Strona 74 z 102
RS
Może ta paczula pozbawiła ją zahamowań, ale sposób, w jaki na
nią patrzył, zachwycił ją. Pierwszy raz w życiu czuła się
uwodzicielsko.
- Podoba ci się? - szepnęła.
Musiało mu zaschnąć w gardle, bo tylko przełknął ślinę i pożerał
oczami jej biust. Dwukrotnie odchrząknął, zanim wykrztusił:
- Dlaczego?
Uznała, że wystarczy, jeśli powie tylko część prawdy.
- Po prostu... akurat miałam ochotę.
- Nie wiedziałem - wciąż miał chrypkę - nie sądziłem, że ty...
- Ze miewam fantazje? - Jasne, do tej pory jej fantazje nie miały
nic wspólnego ze skórzaną bielizną, tylko z Devem. A skoro
potrzebna była skóra, żeby go złapać, dobrze się składa.
Pokiwał głową.
- Bo wiesz... ja miewam - wyznał.
- Ja też.
Popatrzyła niżej, zauważając wypukłość na jego dżinsach. A więc
ona to spowodowała! Uczucie dumy wzmogło jeszcze szalejące w
niej pożądanie. Zawsze go pragnęła, no i wreszcie jej pragnienia
miały szansę się zmaterializować.
- To chyba widać, prawda? - W jego stłumionym śmiechu
wyczuła napięcie.
Gdy nie spiesząc się, podniosła wzrok i spojrzała mu w oczy,
przeszył ją dreszcz. Znalezli się w punkcie, od którego nie było
odwrotu. Wstała powoli, a szlafrok zsunął się z jej ramion i utworzył
miękką zaspę wokół jej kostek.
- Więc spełnijmy nasze fantazje - szepnęła.
Strona 75 z 102
RS
ROZDZIAA SIÓDMY
amie była zupełnie nieprzygotowana na to, co nastąpiło
pózniej. Dev bez słowa podniósł się z klęczek i porwał ją w
J
ramiona. Poniósł ją korytarzem, bezbłędnie trafił we
właściwe drzwi i bez wahania wszedł z nią do sypialni. Jamie zdążyła
tylko uprzytomnić sobie, że, po pierwsze, posłała rano łóżko, a po
drugie, że pudełko z prezerwatywami znajduje się w górnej
szufladzie toaletki. Kupiła je po przeczytaniu artykułu w Cosmo",
[ Pobierz całość w formacie PDF ]