do ÂściÂągnięcia - pobieranie - ebook - pdf - download
Podstrony
- Strona Główna
- William Gibson & Bruce Sterling The Difference Engine
- Walter Jon Williams Voice of the Whirlwind
- GT Dietz William C Hitman Enemy Within
- Williams_Cathy_Rezydencja_w_Szkocji
- Williams_Cathy_Wybranka_milionera
- Walter Jon Williams Hardwired
- Williams Lee Jedna na milion
- William C. Dietz Drifter
- Alice Miller Bunt ciala
- 185 TOEFL Writing (TWE) Topics and Model Essays
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ptsmkr.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
A jednak pożałowała, iż nie przyznała się wtedy przyjacielowi,
że zgwałcił ją uczeń z Turner High. Gdyby Emmett wiedział, nie
przekazałby jej takiego podopiecznego jak Piwek. Ale nie odważyła
się tego wyznać. Skrywała straszny sekret przed wszystkimi, póki nie
okazało się, że jest w ciąży. Dopiero wówczas, w rozpaczy, wyznała
Matyldzie, że pod grozbą noża uległa własnemu uczniowi, członkowi
ulicznego gangu, którego usiłowała wyprowadzić z manowców życia.
Powiedziała wszystko, również to, że wkrótce potem został
śmiertelnie pobity przez konkurencyjną bandę.
45
RS
- Wzniesiemy się ponad to nieszczęście, Merideth -oświadczyła
po długim milczeniu Matylda-jeśli pogodzimy się z faktem, że śmierć
tego człowieka odbiera sens dochodzeniu sprawiedliwości.
Jej słowa zapadły Meri w pamięć na zawsze.
- Tak, babciu. Trzeba się z tym pogodzić.
- Właśnie tak, Merideth. Ciebie, dziecko i honor rodziny trzeba
uchronić przed skandalem. Przestań płakać. Teraz musimy zastanowić
się, co robić.
Matylda była, tak jak i Meri, przeciwna aborcji. Natychmiast
wzięła sprawy w swoje ręce. Przeprowadzenie fałszywego
małżeństwa, a potem rozwodu Merideth z nie istniejącym Anglikiem,
Alistairem Whitworthem, było majstersztykiem, którego nie
powstydziłby się niejeden as wywiadu.
- Dziecko ma twoją krew, a więc krew Mansfieldów -
zawyrokowała babcia. - Sama przyczyniłaś się do swojej tragedii,
popełniając fatalny błąd w ocenie ludzkiego charakteru, ale dziecko
nie jest temu winne. Podobnie jak ty, kiedy trafiłaś pod moją opiekę.
Nie aprobowałam postępowania twoich rodziców, ale przyjęłam
odpowiedzialność za ciebie i mam nadzieję, że ty postąpisz podobnie.
Meri musiała obiecać, iż nie zdradzi nikomu okoliczności
poczęcia dziecka, po czym wyjechała do Anglii, by je urodzić.
Wszystko zostało w najdrobniejszych szczegółach zaaranżowane
przez MatyldÄ™, Å‚Ä…cznie z najlepszÄ… opiekÄ… lekarskÄ… i specjalnÄ… kuracjÄ….
Z wdzięcznością wspominała swoją terapeutkę. Grace Dickens
specjalizowała się w przypadkach gwałtów. Bez jej fachowej, a
46
RS
zarazem dyskretnej i pełnej wyczucia pomocy Meri nie zdołałaby
otrząsnąć się z szoku. Przez kilka miesięcy, krok po kroku, Grace
przygotowywała ją na chwilę, w której poczuje pierwsze ruchy
dziecka. Chwilę, w której budzi się odwieczny matczyny instynkt.
Meri przymknęła oczy, raz jeszcze przeżywając tamten cud.
Zwiat mroku i rozpaczy rozjaśniła nagle miłość, niepojęta i głęboka.
Jakże mądra była Matylda! Jaka śliczna i niewinna była maleńka
Katrina Whitworth w chwili, kiedy pokazano jÄ… matce. Jak bardzo
pokochała to dziecko!
Tak, teraz mogła już spokojnie wysiąść z samochodu i pójść do
biblioteki. Nikt się nigdy nie domyśli, że z tą latoroślą szlachetnego
rodu Mansfieldów związana jest rodzinna tajemnica.
47
RS
ROZDZIAA 4
W piątek rano zadzwonił Emmett.
- Jak minął tydzień w towarzystwie mojej drużyny gwiazd? -
zapytał.
- Bezproblemowo. Twoja klasa praktycznie uczy siÄ™ sama. A
wczoraj Charleston tak nas rozśmieszył, że o mało nie pospadaliśmy z
krzeseł.
- Na tego asa można liczyć - zachichotał. - Ciekaw jestem, co
myślisz o Piwku? - zapytał po chwili.
- Cóż, on jest... - zająknęła się. Przecież nie powie Emmettowi,
że ciągle myśli o Piwku, a już tym bardziej, że marzy o nim każdej
nocy. - On...
- Jest dla ciebie wyzwaniem, tak?
Z ulgą przyjęła to dyplomatyczne określenie.
- Właśnie, trafiłeś w sedno. I, szczerze mówiąc, nie nadajemy na
tej samej fali, choć mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży. W
każdym razie postaram się dobrze wywiązać z zadania.
- Na pewno ci siÄ™ uda, Meri. Tylko wyluzuj siÄ™, jak mawia
Piwek. Myśl o nim jako o nieoszlifowanym diamencie, którym
naprawdę jest. A swoją drogą, są dwie rzeczy, o których ten facet wie
dosłownie wszystko: motocykle i piwo. Stąd jego przydomek. Czy ci
mówiłem, że.. ach, niestety, zaczyna się obchód. Odezwę się pózniej.
W każdym razie dzwoń, gdybyś miała kłopoty.
48
RS
Meri powoli odłożyła słuchawkę. Kłopoty? Poczciwy Emmett
jest ostatnią osobą, która może jej pomóc. Ale czuła, że sama nie da
sobie rady. Znów podniosła słuchawkę i wyszukała w pamięci aparatu
londyński numer Grace Dickens, która od czasu terapii stała się jej
bliską przyjaciółką.
- Meri, jak miło, że dzwonisz! - wykrzyknęła radośnie Grace.
Nie odzywałaś się przez całe długie dwa miesiące. Masz taki
zaaferowany głos. Co się stało?
- Mam erotyczne sny, Grace.
- Fantastycznie! To oznacza, że robisz postępy. Jak się z tym
czujesz?
- Dziwnie i głupio.
- Czy te fantazje ciÄ™ podniecajÄ…?
- Tak, ale to mnie właśnie niepokoi. Przecież wiesz, że od tamtej
pory nie miałam nikogo i nie pragnęłam żadnych związków. Skąd
więc nagle tak erotyczne sny?
- Hmm... Czy ich bohaterem jest ktoÅ› znajomy?
- Tak. Mój uczeń. To dorosły mężczyzna, przygotowuję go do
zaocznej matury.
- A zatem fantazje na jego temat mogą być oznaką
zaangażowania - uznała Grace. - Meri, to wielki sukces. Można
powiedzieć, że odzyskujesz emocjonalną wolność.
- Dobrze, ale co mam robić? - Meri nie podzielała entuzjazmu
przyjaciółki. - Co będzie, kiedy... Wiesz, mam z nim mieć prywatne
lekcje i jeśli on... - Słowa uwiezły jej w gardle.
49
RS
- Boisz siÄ™ go?
- I tak, i nie.
- Czy ten lęk jest usprawiedliwiony?
- Chyba nie. Ten człowiek miał burzliwą młodość i siedział w
więzieniu, a mimo to Emmett powierzył mi go bez żadnych
wątpliwości. Wiem, że nie zrobiłby tego, gdyby Piwek był
nieobliczalny i niebezpieczny.
- Piwek? Jakie sympatyczne przezwisko! To musi być jakiś
interesujący mężczyzna.
- Grace, i ty przeciwko mnie?
- Dobrze, teraz już pytam poważnie: Czy masz dowody na to, że
możesz ufać temu człowiekowi?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]