do ÂściÂągnięcia - pobieranie - ebook - pdf - download
Podstrony
- Strona Główna
- Ebook Henryk Sienkiewicz KrzyĹźacy
- Boruń Krzysztof Ósmy krąg piekieł
- Kotowski Krzysztof Japonskie ciecie
- WARZYWNIAK KRZYSZTOF JAWORSKI
- Hemingway Ernest Rajski ogród
- Laumer, Keith The World Shuffler
- James Axler Deathlands 020 Cold Asylum
- James H. Schmitz Telzey Amberdon
- Foster, Alan Dean Damned 1 Call to Arms
- Faye Kellerman [Decker & Lazarus 01] The Ritual Bath (pdf)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- yanielka.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ści. Dlatego też starał się wydobywać na brzeg pamięci chwile szczęśliwe i radosne, dla któ-
rych warto było żyć.
Uczeń z kolei, domyślał się, że wybór faktów nie jest obiektywny. Wszak dawno już
stwierdzono, że opis świata obiektywny być nie może. Artystyczne widzenie musi nosić pięt-
no indywidualizmu, niepowtarzalnej osobowości, musi potwierdzać odrębność tego jednego,
jedynego istnienia, w tym właśnie, określonym momencie nieskończonego czasu i nieskoń-
czonej przestrzeni.
Jeśli uznamy za Szekspirem, że świat jest teatrem, ludzie aktorami, to musimy pamiętać, że
w tym porównaniu kryje się zaledwie część prawdy. Spektakl można każdego wieczoru po-
wtórzyć. Ludzkiego życia powtórzyć się nie da...
Spytałem kiedyś Profesora: - Czy chciałby Pan móc żyć jeszcze raz?
- A po cóż mi to? - padła odpowiedz. -Ja zrobiłem wszystko, co było w mojej mocy. Reszta
należy do was.
No właśnie - po co żyć po raz drugi, skoro żyło się godziwie i godnie?
46
Rozmowy z Mokwą , rozpisane na planie klasycznego dramatu, obejmują pięć aktów i
ukazują bohatera w kilku rolach - jakże różnych. Mokwa - syn ziemi kaszubskiej. Artysta.
Podróżnik. Działacz społeczny. Filozof.
Pięć aktów dramatu. Pięć aktów życia. Barwnego i bogatego. Ileż w nim scen, odsłon i wąt-
ków. Perypetii, nagłych zwrotów akcji, konfliktów, intryg.
%7łycie jako dramat - rozegrane od ekspozycji aż do rozwiązania . I - dramat ludzkiego
życia. Tragedia? Rozumiana jako przeznaczenie. Los.
Mokwa nie był wyznawcą determinizmu. I choć margines wolności nie zawsze okazywał się
wystarczający, to jednak mógł pod koniec życia powiedzieć: Zrobiłem wszystko, co było w
mojej mocy...
Habent sua fata libelli. A obrazy? Z pewnością również. Mokwa pozostawił kilka tysięcy
płócien, setki akwarel. Większość z nich znajduje się w muzeach i galeriach w kraju, część za
granicą. Wiele zawisło na ścianach różnych instytucji, wiele zdobi gabinety i salony konsula-
tów i ambasad.
Wiele płócien i kartonów trafiło też do rąk prywatnych.
Reszta pozostaje w rodzinnym domu w Sopocie. Reszta to niemała.
Niestety nie ma w Trójmieście Galerii Morskiej. Nie ma nawet sali muzealnej poświęconej
Mokwie. Czyżby dzieło wybitnego marynisty miało ulec rozproszeniu? Czy jego myśl o stwo-
rzeniu Galerii Morskiej przeminie wraz z Nim?
Zrobiłem wszystko, co było w mojej mocy. Reszta należy do was - tak powiedział.
Reszta? Lecz - reszta jest milczeniem. Jak dotychczas grobowym. Kamiennym.
Kamień...
On też ma swoje miejsce w kaszubskiej mitologii. Według dawnych wierzeń głazy polodow-
cowe, jakich pełno na polach i przy drogach kaszubskich, to stolemy - olbrzymy, obdarzone
ogromną siłą, zamienione wraz z utratą wolności tych ziem w kamienie.
Stolemy - to symbol potęgi kaszubskiego Pomorza. Niegdyś wierzono, że każdy z tych głazów
to uśpiony rycerz, który zbudzi się z kamiennego snu, gdy usłyszy hasło do walki...
Wędrując śladami dzieciństwa Mariana Mokwy dotarłem do Malar, gdzie się urodził. Dziś
jest tam kilka zagród, ukrytych wśród wysokich topól, pomiędzy Borskiem, a Górkami, nie
opodal Wiela.
Długo chodziłem po okolicy, próbując oglądać ją oczyma młodego Mokwy. Szukałem miejsc
jego dawnych zabaw. Jego pierwszych wzruszeń. Pomagali mi w tej identyfikacji mieszkańcy
okolicznych wiosek: Kliczków, Przytarni, Rysin. Wspominają do dziś Profesora, z należnym
mu szacunkiem.
Tuż za jego rodzinnym domem, który nie poddał się niszczącemu wpływowi czasu, znajduje
się niewielka kotlina. Okoliczni mieszkańcy od lat wybierali z niej żwir na budowę domów.
Pewnego dnia odkopali olbrzymi kamień narzutowy. Postanowili go wyciągnąć Panu Profe-
sorowi na pamiÄ…tkÄ™ .
Wiedzą, że Marian Mokwa rozsławił ich okolicę na szerokim świecie. Niejeden z nich ma w
swym domu panaprofesorowy obrazek .
Wydobyli więc kamień i z niemałym trudem przetoczyli na skrzyżowanie dróg wiodących z
Malar na Rysiny i z Górek do Borska. Stanął pod przydrożną brzozą.
Może to...stolem?
47
[ Pobierz całość w formacie PDF ]