do ÂściÂągnięcia - pobieranie - ebook - pdf - download
Podstrony
- Strona Główna
- Billy London On Caristo’s Watch [Beautiful Trouble] (pdf)
- Blake's Progress Ray Nelson
- Charles Boardman Hawes The Dark Frigate (pdf)
- Gold Kristi Noc z szejkiem
- Robert M. Howard Getting a Poor Return, Courts, Justice, and Taxes (2009)
- Taurus Pistol Update
- Celia Kyle Rock Bottom (pdf)
- Laurie King Mary Russel 07 The Game
- Catherine Bybee Silent Vows (pdf)
- D McEntire Blood and Dust [Silver] (pdf)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lady.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Kiedy ból ustąpił, roześmiałam się, ponieważ moje życie, jak zwykle, było absurdalne. I
dzięki mojemu szczęściu był to jeden z tych pół-śmiechów, pół-prychnięć. Oboje śmieliśmy
się, teraz z trudem łapiąc oddech z zupełnie innego powodu. Mój bok bolał mnie od
uderzenia w komodę. Kolczyk wciąż tkwił w zasłonie, a nogami wciąż oplatałam jego talię.
Pomiędzy śmiechem Garrick przycisnął słodkiego całusa do mojego czoła.
Może absurdalność nie była taka zła.
- Dobra, rozplÄ…czmy ciÄ™. PostawiÄ™ ciÄ™, okej?
Delikatnie zniżył mnie na podłogę, a moje walące tętno zaczynało spowalniać. Przez kilka
minut starał się mnie uwolnić, ale jego palce były duże i niezdarne. W końcu powiedziałam.
Po prostu odepnij kolczyk. Jutro wyciągnę go z zasłony.
Zmiejąc się, zrobił o co prosiłam.
Podczas gdy wcześniej czułam się, jakbym paliła się w naszym pocałunku, to teraz ciepło
rozchodzące się we mnie było inne, słodsze. Blask świec zamiast otwartego płomienia.
Potarł moje ramię, które uderzyło w komodę. Jesteśmy bałaganem powiedział.
Zcisnęłam palce. Troszeczkę odparłam.
Zacisnął rękę na moim karku i pociągnął mnie do przodu, znowu całując w czoło.
Zamknęłam oczy, myśląc, że tak właśnie czuć było doskonałość.
- Sądzę, że twoja zasłona zrobiła nam przysługę. Twoje nogi w tej spódniczce zabiły moją
samokontrolÄ™.
Uśmiechnęłam się. Mówiłam ci, że nigdy nie powinnam była jej ubierać.
- O, zdecydowanie się cieszę, że ją założyłaś. To wspomnienie, które będę pielęgnował
przez bardzo długi czas. Walnęłam go w ramię, ale nie miałam nic przeciwko
zawadiackiemu uśmiechu. Pewnie powinienem już iść, zanim znowu sprawisz, że stracę
rozum rzekł.
125
TÅ‚umaczenie TracÄ…c To przez waydale
Puściłam go, chociaż wielka część mnie krzyczała z protestem. A kiedy wyszedł,
świętowałam niemal w taki sam sposób kiedy dowiedziałam się, że dostałam rolę Fedry.
Zatańczyłam.
Ponieważ& nareszcie& sprawy miały się dobrze.
126
TÅ‚umaczenie TracÄ…c To przez waydale
Rozdział dwudziesty pierwszy
Sprawy miały się tak zle.
Pierwsze zaznajomienie z treścią Fedry było katastrofą epickich proporcji. Nawet po
dwóch tygodniach Cade nie chciał odezwać się do mnie zanim zaczęliśmy i wydawało się, że
wszyscy w obsadzie byli po jego stronie, zważając na piorunujące spojrzenia, które
dostawałam. I choć czytanie scenariusza zawsze bywało trochę nudne, ponieważ wszyscy
siedzieli przy stole, te było gorsze od tygodniowej pizzy.
Co jakiś czas Eric potrząsał głową i praktycznie widziałam jak myśli co się stało z ludzmi,
których obsadziłem w zeszłym tygodniu?
Każda scena była coraz gorsza jak śrubka wchodząca pod złym kątem, ale brnęliśmy
dalej, starając się coś zdziałać, kiedy wyrazne było, że tego nie zrobimy.
Kiedy nastał koniec, czułam się jakby ktoś spuścił ze mnie powietrze. Byłam taka
podekscytowana na tę sztukę. Czekałam na coś takiego od pierwszego roku studiów, a teraz
oto było i było nieznośne.
Eric udał trochę optymizmu, mówiąc, że będzie lepiej na scenie. Nie sądzę, że ktokolwiek
mu uwierzył.
A jeśli uwierzyli, ta zawieruszona nadzieja osłabła, gdy odbyliśmy pierwszą próbę na
scenie, która, jeśli to możliwe, była jeszcze gorsza. Skrępowanie między mną i Cadem
wydawało się przeniknąć do całej obsady, aż wszyscy byli sztywni i zdenerwowani.
Zajęcia nie były o wiele lepsze.
Cade trzymał się ode mnie z daleka, a Kelsey nadal była zła, zatem obalałam ten cytat o
tym, że żaden człowiek nie jest wyspą. Byłam zupełnie sama.
Nie liczÄ…c Garricka.
Byłam przerażona głębią moich uczuć do niego. Sprawy szły zbyt dobrze. Nic w życiu nie
było tak wspaniałe, przynajmniej nie w moim życiu. Zatrzymał mnie po Przygotowaniach
Seniora w środowy poranek. Bliss, poczekaj sekundę.
Nie spieszyłam się, pakując moje rzeczy i czekając, aż wszyscy inni opuszczą
laboratorium komputerowe. Kiedy byliśmy sami zapytałam. Co jest?
Uśmiechnął się. Nic.
Potem przycisnął mnie do stolika komputerowego za mną i pocałował.
127
TÅ‚umaczenie TracÄ…c To przez waydale
Sapnęłam z zaskoczenia, a jego język zaatakował moje usta. Nie zrobiłam nic prócz
mrugnięcia, a wtedy podniósł mnie na stolik, jego biodra wpasowały się między moje
rozwarte uda i jego wargi paliły moje.
W tym pocałunku nie było żadnej powolności. To był szalony, skradziony moment i
wirowałam z pożądania. Chwyciłam się go, pewna, że rozpadnę się na kawałki w jego
ramionach, a potem on siÄ™ odsunÄ…Å‚.
Musiałam przez kilka długich sekund skoncentrować się na oddychaniu, zanim w ogóle
przyszło mi do głowy bycie wściekłą. Pacnęłam go w biceps. Oszalałeś? Co sobie myślałeś?
Co by było, gdyby ktoś wszedł? Odepchnęłam go parę metrów i zeskoczyłam ze stolika,
moje nogi drżały niepewnie na podłodze.
- Myślałem sobie, że wyglądasz zbyt seksownie na tak wczesny poranek.
Rzuciłam mu gniewne spojrzenie. Mówię poważnie, Garrick.
- Ja również odparł. Złapał mnie za łokieć i zaciągnął mnie do dalekiego kąta klasy,
gdzie nie mogliśmy być zobaczeni z drzwi i mielibyśmy ostrzeżenie, gdyby ktoś wszedł.
Kiedy chodzi o ciebie, Bliss, jestem bardzo poważny.
Czy on sugerował to, co myślałam, że sugeruje? Spojrzenie w jego oczach było
niebezpieczne. Nie mogłam logicznie myśleć, kiedy był tak blisko mnie. Próbował przyciągnąć
mnie do kolejnego pocałunku, ale nawet poza zasięgiem wzroku z drzwi, byłam zbyt
przerażona. Znowu czułam się jakby to była nasza pierwsza noc razem, na moim łóżku. Czy to
chodziło o mnie? Czy byłam gotowa na coś takiego?
Odwróciłam głowę i zamiast tego jego usta znalazły moją szyję.
Wszystko było takie dezorientujące.
Jak mogłam czegoś tak bardzo pragnąć i nie pragnąć tego jednocześnie?
Część mnie chciała otoczyć go ramionami i modlić się, żeby jego wargi nigdy nie opuściły
mojej skóry. A część chciała uciec z krzykiem w przeciwną stronę.
Druga część brała górę.
Wysunęłam się z jego uścisku i uniosłam rękę, aby powstrzymać go od podążenia za
mną. Nie mogę. Muszę iść. Chcę spróbować i znalezć Cade a przed dzisiejszą próbą,
zobaczyć czy możemy coś naprawić.
Potem wyleciałam z laboratorium, skóra nadal paliła mnie od jego dotyku.
Cade a już nie było, kiedy dotarłam do pokoju dla aktorów i nie zdołałam złapać go
samego przez resztę dnia. Myślałam o poproszeniu go o rozmowę przed próbą, ale wszyscy
byli naokoło, gapiąc się, a ja szczerze nie miałam energii.
128
TÅ‚umaczenie TracÄ…c To przez waydale
[ Pobierz całość w formacie PDF ]